Nowe życie

Rozdział 18
Wbrew obietnicy spotkania się następnego dnia w pracy danej Wagnerowi, dziewczyna została z synem w domu. Bała się spotkania z nim po ich zbliżeniu, dlatego teraz leżała spokojnie na łóżku i niczym się nie przejmując, obserwowała Stefana gaworzącego w swoim łóżeczku. Pamiętała jego narodziny, jakby wydarzyły się wczoraj. Ból towarzyszący porodowi był niczym w porównaniu do szczęścia jakie ją wtedy ogarnęło. Głośny płacz malucha i słowa lekarza, że to chłopiec. Mary uśmiechnęła się na te wspomnienia.
Spojrzała na chłopca i dostrzegła, że coraz bardziej upodabnia się do ojca. Zaraz po narodzinach był podobny do matki, przynajmniej wszyscy bliscy tak twierdzili. Jednak im dziecko było starsze, tym bardziej przypominało ojca. Ciemne, gęste włosy i brwi, to samo spojrzenie ciemnych oczu. I rysy twarzy! Kiedy Stefan się uśmiechał, robił to tak jak jego ojciec, którego był wierną kopią.
Szczęk otwieranych drzwi zaniepokoił młodą matkę. Była sama z dzieckiem w czasie, kiedy powinna być w pracy. Jej pierwsza myśl sparaliżowała ją. Co jeśli to złodzieje?! Szybko wzięła największy nóż z kuchni i czekała na rozwój wydarzeń. Drzwi otworzyły się a do środka wszedł Gregor z ogromnym bukietem czerwonych róż.
- Gregor? - zdziwiła się brunetka. 
- Mary?! Nie powinnaś być w pracy? - spytał równie zaskoczony pilot.
- Wzięłam dziś wolne. A ty co tu robisz? Po co ci te kwiaty?
- Kwiaty.. Ach! Kwiaty. Miały być dla ciebie, ale ciebie miało nie być tu i teraz. Chciałem ci zrobić niespodziankę i...
- Wszystko popsułam? - dodała dziewczyna śmiejąc się na głos. - Chodź tu lepiej do mnie. Tęskniłam - szepnęła, wtulając się w ciało skoczka. W głowie Mary toczyła się walka. Nie wiedziała co ma zrobić. Czy przyznać się do zdrady czy udawać, że nic się nie stało.
Gregor, nie wiedząc, że brunetka toczy bitwę sama ze sobą, postanowił działać.
- Skoro jesteś w domu, widziałaś już kwiaty to... - uklęknął na jedno kolano i spytał poważnym tonem: - Mary, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - dziewczyna momentalnie zbladła i na twarzy miała wymalowane zdziwienie. Nie była gotowa na tak poważny krok, ale też nie chciała, by Gregor pomyślał, że jej nie zależy. Po kilku dłużących się minutach wreszcie, niemal szepcząc, wydusiła z siebie odpowiedź.
- Tak.


____
I jak? :)
Jeszcze 8 rozdziałów (w tym epilog).
Prawdopodobnie historię uda się zakończyć w tym roku, ale to zależy od częstości dodawania rozdziałów a tego przewidzieć nie umiem.

Komentarze

  1. Normalnie bardzo bym sięcieszyła z takiego rozwoju wypadków, ale gryzie mnie ten brak szczerości ze strony Mary.
    To nie skonczy sie dobrze.
    Stefanek <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Troszeczkę za krótki rozdział. Co do decyzji Mary to byłam nieźle zaskoczona jej decyzją ;). Poza tym wpakowała się w jeszcze większe kłopoty. Sama nie może się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurdę, co się tu odjaniepawliło XD
    szkoda, że krótki rozdział, ale... jakże emocjonujący :D
    jeny, współczuję jej tej walki z umysłem, ale... sama sobie ją zgotowała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stefanek skradł moje serce *.*
    Georg stawia na tak poważny krok, a Mary jak by nie było go oszukuje.
    To już ona musi sama sobie odpowiedzieć n pytanie czy ten pocałunek coś znaczył...
    czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty